Hej Kochani!
Kochani dzisiaj ważny kosmetycznie post z mojego punktu widzenia. Narodziła się nam nowa marka w kolorówce, nasza rodzima. Spacerując ostatnio po galerii w Rzeszowie zobaczyłam wysepkę z napisem Mexmo...myślę hmm..cienie, lakiery? Przeleciałam w głowie marki...hummm...nie znam, nie słyszałam, nie widziałam.
Dosyć długo stałam przy wysepce i próbowałam, rozmawiałam z Panią obsługującą stoisko. Wynikiem moich prób były rzecz jasna zakupy, a padło na matowy cień w cudownym kolorze (E570430) oraz opalizujący pyłek w kolorze jasnego beżu (010456). Zamówiony mam również podkład z żółtawym tonem. Chciałabym zmalować dla Was jakiś makijaż:)
Jak zobaczyłam cienie wiedziałam, że przepadłam. Cudownie napigmentowane maty przypominające strukturą Inglot. Perły również dają śliczne wykończenie.
Cień matowy daje się blendować warstwami i dobrze łączy się z cieniami innych firm.
Opakowania są schludne i nieprzesadzone.
Tak opalizuje pyłek, ciężko uchwycić to jak pięknie się mieni.
Struktura pyłku wygląda mnie więcej tak.
Podsumowując, na pewno na tym jednym cieniu się nie skończy. Cenowo rysuje się to również bardzo dobrze cena cieni sypkich to 15pln i w tej samej cenie są cienie prasowane. Ww kosmetyki sprzedawane są bez kartonowych pudełeczek zaś składy dołączane są na takich kartonikach jak powyżej. Z tego co się dowiedziałam wyspy firmowe znajdziecie w galerii handlowej City Center oraz Galerii Malta w Poznaniu, Alei Bielany we Wrocławiu, Galerii Atrium Kasztanowa w Pile, Galerii Rzeszów i Galerii POLONIA w Śremie.
Czy ktoś z Was miał już do czynienia z Mexmo?